Dzień Przewodnika na Kaszubach 2016 – relacja

Co roku z okazji Międzynarodowego Dnia Przewodnika Turystycznego w wielu miastach w Polsce odbywają się spacery z przewodnikami miejskimi, do których każdy może bez opłat się przyłączyć. Kilka lat temu pomyślałem: "Dlaczego nie przenieść takiego przedsięwzięcia w teren"? Z takich myśli zrodził się pomysł "Dnia Przewodnika na Kaszubach", podczas którego przewodnicy kaszubscy prezentowaliby to, co ciekawe w krainie Kaszubów. Od 2013 roku w czterech edycjach imprezy oprócz mnie oprowadzali następujący przewodnicy terenowi : Genowefa Zasada, Beata Jankowska, Lilianna Grosz i Artur Zagozdon (również przewodnik trójmiejski). Staramy się wykorzystywać kontakty z ciekawymi ludźmi i obiektami, co poszerza formułę wydarzenia i prezentuje dziedzictwo materialne i niematerialne regionu. W tym roku zdecydowałem się znów zabrać uczestników do Kartuz, które stały się znów dostępniejsze dla mieszkańców Trójmiasta, coraz chętniej udających się do stolicy Szwajcarii Kaszubskiej koleją. O historycznym sercu Kartuz - zespole pokartuskim opowiedział Artur Zagozdon. Wielu autorów napisało już ciekawe prace naukowe o tym miejscu. W tym roku starałem się pokazać przede wszystkim dawny kościół konwentualny od strony duchowej symboliki i atrybutów, chcąc wyjść poza częstą tendencję przedstawiania sztuki i architektury świątyń w suchej formie, bez jej duchowego wymiaru. Po zwiedzaniu większość uczestników zdecydowała się wziąć udział w pierwszej wycieczce z cyklu Beskid Kaszubski, która potrwała do godziny 16:00. Relacja z tej wycieczki ukaże się w osobnym wpisie. W niedzielę 28 lutego do Lipusza zabrała nas Beata Jankowska. Uczestnicy przybyli w większości z południowych Kaszub, ale byli również goście z Trójmiasta a nawet z wenezuelskiego Caracas. Rozpoczęliśmy od zwiedzania Muzeum Gospodarstwa Wiejskiego, mieszczącego się dawnym kościele ewangelickim z 1865 roku. W historię miejsca i niektóre eksponaty wprowadził nas kustosz - Franciszek Lipiński. Stamtąd wyruszyliśmy samochodami do lasów pomiędzy Tuszkowami a Lipuszem, by zobaczyć imponujący ponad 200-letni okaz sosny zwyczajnej, zwany Tuszkowską Matką. Według podań rośnie on w miejscu grobu jednej z mieszkanek pobliskiej wsi. Po powrocie do Lipusza zobaczyliśmy ponad 100-letni młyn na rzece Wdzie. Obecnie nie funkcjonuje, ale mechanizmy napędzane elektrycznie, są dalej sprawne. Mieści się tu obecnie sklep sprzedający zdrową żywność, w tym produkty z okolic Lipusza. Młyn nadal można zwiedzać. Zwieńczeniem dwudniowej imprezy zapewniła nam Karolina Bober w jej swoistej "lipuskiej gospodzie". Jest ona niezwykłą kolekcjonerką dawnych przedmiotów, głównie związanych z kuchnią. Z wielką pasją podzieliła się z nami historiami o niektórych najciekawszych eksponatach, między innymi formach do pieczenia wielkanocnych baranków, wyrobu landrynek, pralin i czekoladowych mikołajów. Nie zabrakło opowieści o ciekawych gościach domu i o przeszłości Lipusza. Dzięki wsparciu gminy Lipusz mogliśmy posmakować wyśmienitych wypieków pani Karoliny: chleba, ciast i wędlin. Chętni skorzystali również z ogniska, a dom stał się na chwilę miejscem prezentacji lokalnego rękodzieła. Bogaci w smaki, widoki i opowieści wróciliśmy do domów. Poniżej galeria zdjęć. Autorem ujęć z Kartuz jest Dominik Ziemba.   W sumie w dwudniowym zwiedzaniu wzięło udział około 80 gości. Podziękowania:
  • za obecność - wszystkim uczestnikom, zwłaszcza grupie Rowerowe Kaszuby oraz kursantom z kursu przewodnickiego w Chojnicach
  • za prowadzenie: Beacie i Arturowi
  • za wsparcie finansowe: gminie Lipusz
  • za otwarcie Muzeum Gospodarstwa Wiejskiego w Lipuszu: Franciszkowi Lipińskiemu
  • za opowieści i współprowadzenie w Lipuszu: Justynie Mikołajczyk
  • za wyśmienite wypieki, gościnę, opowieści oraz pokazy: Karolinie Bober i innymi lokalnym twórcom
Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Kaszuby i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.